sobota, 14 grudnia 2013

Prolog-"Klątwa"

Dawno, dawno temu. Kiedy na ziemi nie znano jeszcze nienawiści i gniewu, żyło sześć narodów. Naród Gwiazd, Ognia, Powietrza, Wody, Ziemi i Smoków. Tymi narodami rządziły rodziny królewskie, które posługiwały się magią. 
Żył też wtedy mag o imieniu Zeref. Był mściwy, samolubny i pełen żądzy krwi. Nie należał do żadnego narodu więc postanowił narody ze sobą skłócić.
Udało mu się podpuścić Króla Ognia, że jego żona zdradza go z Królem Wody. Natychmiast rozpętała się wojna  kilkuletnia. Niektóre narody były po stronie Narodu Wody, a inne po stronie narodu Ognia czyli po stronie Zerefa. Ale oni wszyscy byli nieświadomi swoich czynów. Tak wojna trwała całe tysiąc lat.
W końcu Rada zwołała spotkanie osiemnastu. Na tym spotkaniu pojawiały się dwoje członków z rodziny królewskiej i ich dziecko. Rada ustaliła, że znowu może dojść do takich nieporozumień więc ustaliła, że jeśli dzieci z każdej rodziny królewskiej posiadające zdolność posiadania magii muszą się ze sobą ożenić. ale był warunek. Muszą się ożenić z miłości. Taki pokój został uchwalony.
 W tym samym czasie królowe z każdego narody narodziły dzieciątka jakich jeszcze nikt nie widział. 

Magiem Ognia okazała się być kobieta-Hana.
 Magiem Wody okazał się być mężczyzna- Lucas. 
Magiem Ziemi okazał się być mężczyzna- Peter. 
Magiem Powietrza okazała się być kobieta- Euphoria.
 Magiem Gwiazd okazała się być kobieta- Charis.
 Magiem Smoczego Plemienia okazał się być mężczyzna- Judas.

Wszyscy się w sobie zakochali z wzajemnością. 

Hana i Lukas urodzili córę Lunę. 
Peter i Euphoria urodzili też córkę Terrię .
Charis i Judas urodzili dwóch synów. Starszy Juris`a, młodszy Chadas`a 

I tak jak poprzednio historia się powtórzyła. 

Luna wyszła za Chadas`a, a Terria za Juris`a.
Luna urodziła córkę Laylę, a Terria- Ignella. 

Layla zakochała się bezgranicznie w Ignell, a on w niej. 

On musiał wyjechać na wojnę przeciwko Zeref`owi, a ona na niego czekała. Po dwóch miesiącach od jego wyjazdu ona urodziła córkę-Lucy. Lucy rosła na zdrową i silną tak jak jej ojciec. Była piękna tak jak jej matka i ojciec. Taka mieszanina genów. Lucy rosła na piękną blondwłosą dziewczynę o czekoladowych oczach i pięknych różowych ustach, o miłym charakterze ale też buntowniczym zachowaniem i odwagą w sercu. Lecz minęły lata a ojciec Lucy nie wracał. 
Gdy Lucy miała już szesnaście lat, jej ojciec powrócił z wojny, ten sam, ale inny w środku. Nie przywitał czule swojej kochającej żony, która go nie zdradziła. Nie obdarował swoich poddanych ciepłym uśmiechem pomimo, że był w kwiecie wieku. Nie przyszedł nawet do własnej córki. Layla od razu wyczuła, że coś jest nie tak. W sypialni też był kiepski, nie chciał mieć drugiego dziecka i sypiał ze swoją żoną rzadko.
Pewnego dnia podał swojej żonie trutkę. Layla złożyła ostatnią obietnicę

"Gdy moc będzie spoczywać w sprawiedliwości. A sprawiedliwości w zadości. Zadość w ufności. A ufność w miłości. Niech ona ja wykorzysta, lecz będzie wyklęta. Nie umrze przez kres lat, nie ujmie jej to lat. Lecz będzie czuwać, żeby go nie zgniewać. Koniec jest mój bliski, lecz wszystkich was przestrzegam. Ona miłości nie znajdzie po bruk, lecz miłość odnajdzie wkrótce ją już. Żegna się już z światem, lecz ona się z nim wita. Niech powstaje niczym Feniks o płomiennych skrzydłach, niech pamięta, że on ją kochał i ja ... ja ... tak ... samo... zegnaj córciu. Żegnaj Lucy ..."

Klątwa trwać ma po wsze czasy, lecz czy dziewczyna wytrwa w niej. Czy miłość ją opuści czy może ją dopuści, do skosztowania kwiatu o niezwykłej namiętności. Natsu nienarodzony i Lucy narodzona. Czy coś takiego przetrwa. Dowiecie się sami ....

1 komentarz:

  1. O rajciu!!! Ale się fajnie zapowiada!!! Lecę dalej, ale skrzydeł zapomniałam :).

    OdpowiedzUsuń